tag:blogger.com,1999:blog-50345069916519556812024-03-14T10:28:37.142+01:00Kim jesteś?Biała Różahttp://www.blogger.com/profile/17238410726822227661noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-5034506991651955681.post-25631053918550387872013-10-27T17:44:00.000+01:002013-10-27T17:44:36.969+01:00Blog zawieszony.Biała Różahttp://www.blogger.com/profile/17238410726822227661noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5034506991651955681.post-70956465990816188872013-05-22T19:56:00.001+02:002013-11-01T14:45:09.420+01:00Liebster Award<div style="text-align: justify;">
Zostałam nominowana do Liebster Award przez Lily <a href="http://first-hunger-games.blogspot.com/">Nimrodiell</a>. Dziękuję. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Zasady znają już chyba wszyscy, ale dla pewności napiszę je tu:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował. <i>(Ale jeśli nominowani chcą, mogą nominować mnie. Zasady są po to, by je łamać. :D).</i><br />
<i></i>
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moje odpowiedzi:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div>
<br /></div>
<div>
<i>1. Czy często wzorujesz postacie w swoim opowiadaniu na realnych osobach? </i></div>
<div>
Chyba jeszcze nigdy tego nie zrobiłam. Wolę wymyślać charakter i wygląd bohatera sama.</div>
<div>
</div>
<div>
<i>2. Grasz na jakimś instrumencie?</i></div>
<div>
Nie, chociaż czasem chciałabym to robić...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>3. Skąd wziął Ci się pomysł na bloga i czemu akurat piszesz o tej tematyce?</i></div>
<div>
Pomysł na opowiadanie przyśnił mi się, wprowadziłam wiele poprawek do historii i postanowiłam się nią podzielić.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>4. Jaki jest Twój ulubiony mit/legenda?</i></div>
<div>
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, chyba nie mam ulubionej. Nie lubię ani mitów, ani legend, no więc....</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>5. Gdybyś miał/miała wybór, w jakich czasach i gdzie chciałbyś/chciałabyś żyć?</i></div>
<div>
Dobrze mi tu. Choć jeśli się zastanowię... Czasy II wojny światowej, Polska. Może mogłabym pomóc dzieciom z getta, jak Irena Sendlerowa?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>6. Jeżeli mógłbyś/mogłabyś porozmawiać z jedną osobą , nie zależnie żywą czy martwą, to kim by ona była?</i></div>
<div>
Na początek przyznam, że wolałabym z tą osobą pisać, niż rozmawiać - dzięki mojej kochanej nieśmiałości pewnie udałoby mi się wyjąkać tylko "Uwielbiam Twoją twórczość" i na tym by się skończyło. </div>
<div>
Nie potrafię wybrać jednej - Suzanne Collins, J.K.Rowling, Kyra (z którą mam już zaszczyt pisać i niezmiernie się z tego faktu cieszę), Halina Poświatowska...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>7. Co jest po drugiej stronie czarnej dziury?</i></div>
<div>
Idealny świat. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>8. Co jest przyczyną niezwykłych zjawisk w Trójkącie Bermudzkim? </i></div>
<div>
Podwodni dementorzy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>9. Skąd biorą Ci się pomysły na imiona bohaterów Twojego opowiadania?</i></div>
<div>
Same przychodzą. :D</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>10. Gdyby dinozaury nie wyginęły, czy ludzie i tak by powstali?</i></div>
<div>
Tak. Ale wyglądaliby jak dinozaury. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<i>11. Piszesz inne blogi? Gdy skończysz ten, czy zaczniesz następny?</i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Pisałam, ale z nich zrezygnowałam dla tej historii. I pewnie zacznę pisać kolejną, bo czasem mam nowe pomysły...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nominuję tylko osiem blogów, wybaczcie:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
1. <a href="http://podswiat.blogspot.com/">http://podswiat.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
2. <a href="http://the-my-last-hope.blogspot.com/">http://the-my-last-hope.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
3. <a href="http://i-really-need-you.blogspot.com/">http://i-really-need-you.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
4. <a href="http://teens-and-love.blogspot.com/">http://teens-and-love.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
5. <a href="http://prawdziwa-corka-ewy.blogspot.com/">http://prawdziwa-corka-ewy.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
6. <a href="http://ani-jeden.blogspot.com/">http://ani-jeden.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
7. <a href="http://nevergiveup151900.blogspot.com/">http://nevergiveup151900.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
8. <a href="http://www.p-ann-tworzy.blogspot.com/">http://www.p-ann-tworzy.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moje pytania (te ostatnie wyjątkowo dziwne, ostrzegam):</b></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Twój ulubiony pisarz i poeta?</div>
<div style="text-align: justify;">
2. Piszesz wiersze?</div>
<div style="text-align: justify;">
3. Skąd wziął się pomysł na Twoją historię?</div>
<div style="text-align: justify;">
4. Co robisz, gdy opuszcza Cię wena?</div>
<div style="text-align: justify;">
5. Twój ulubiony blog?</div>
<div style="text-align: justify;">
6. Trochę samokrytyki - co sądzisz o swoich tworach?</div>
<div style="text-align: justify;">
7. Najbardziej magiczne dla Ciebie miejsce?</div>
<div style="text-align: justify;">
8. Ile najczęściej masz otwartych stron na przeglądarce?</div>
<div style="text-align: justify;">
9. Dlaczego pies nie jest kotem?</div>
<div style="text-align: justify;">
10. Dlaczego blog nazywa się właśnie "blog"?</div>
<div style="text-align: justify;">
11. Co by było, gdybyś przeniosła się w czasy epoki lodowcowej? Pomogłabyś tej upartej Wiewiórce zdobyć orzech?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, kiedy pojawi się nowy rozdział - nawet nie zaczęłam go pisać. Przepraszam, ale wena mnie opuściła, a nie będę pisać niczego "na siłę". Mam nadzieję jednak, że wkrótce powróci i zostanie ze mną na dłużej.<br />
<br />
*******<br />
Edytuję post i dodaje kolejne odpowiedzi (tu nikogo nie nominuję, wybaczcie).<br />
Zostałam nominowana przez <a href="http://podswiat.blogspot.com/">Kyrę</a> i <a href="http://ani-jeden.blogspot.com/">Bunko</a>, za co bardzo dziękuję. :)<br />
<br />
<b>Pytania od Bunko:</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<i>1. O czym myślisz w czasie burzy? Boisz się jej?</i><br />
Czasem myślę, skąd się ona bierze (bez naukowych teorii...), wymyślam historie z nią związane... Kiedyś się bałam, teraz już nie. Burza jest piękna.<br />
<br />
<i>2. Co szalonego chciałabyś zrobić?</i><br />
Powiedzieć wszystkim, co naprawdę czuję.<br />
<br />
<i>3. Wytatuowałabyś sobie gdzieś na ciele imię swojej miłości?</i><br />
Nie, nigdy.<br />
<br />
<i>4. Ile istnieje Bogów?</i><br />
Jeden prawdziwy, setki nieprawdziwych.<br />
<br />
<i>5. Czy umiesz (i czy lubisz) czytać zdania, wyrazy od tyłu?</i><br />
Nie umiem (a szkoda), więc tego nie lubię.<br />
<br />
<i>6. Wierzysz w cuda?</i><br />
Tak.<br />
<br />
<i>7. Co wolisz bardziej: ciszę, czy hałas?</i><br />
Ciszę, hałas mi przeszkadza - no chyba że mam wyjątkowo dobry humor.<br />
<br />
<i>8. Wolałabyś przelecieć się rakietą na księżyc/marsa czy przenieść się w czasie i popłynąć na Titanicu?</i><br />
Wybieram <i>"czy"</i>. :D<br />
<br />
<i>9. Czy kapitan Titanica płakał?</i><br />
Nie (ktoś tu interesuje się historią tego statku...).<br />
<br />
<i>10. Znienawidzona czynność i przedmiot w szkole.</i><br />
Czynność... każda rozmowa z pewną osobą, a znienawidzonego przedmiotu nie posiadam. To chyba wina nauczycieli, bo każdy z nich uczy dobrze. :D<br />
<br />
<i>11. Jak chciałabyś, żeby wyglądała Twoja śmierć? </i><br />
Szczęśliwie, jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało: kochana, wiedząc, że ktoś na tym świecie będzie za mną tęsknił. Lub oddana słusznej sprawie, zdecydowanie mniej miło.<br />
<br />
<b>Pytania od Kyry:</b><br />
<br />
<i>1. Jakie znasz języki i jakich chcesz się jeszcze nauczyć?</i><br />
Znam polski. I trochę angielski, a nauczyć chciałabym się łacińskiego. Nie wiem, na co mi się to w życiu przyda, ale nieważne - to piękny język.<br />
<br />
<i>2. Jaki jest Twój ulubiony kwiat?</i><br />
Kaktus.<br />
<br />
<i>3. Czy jesteś za wprowadzeniem kary śmierci (za morderstwo z premedytacją)?</i><br />
Tak.<br />
<br />
<i>4. Skąd wziął się pomył na Twój nick?</i><br />
Wymyśliłam go tak dawno, że nawet nie pamiętam, skąd się on wziął.<br />
<br />
<i>5. "Liczba gwiazd w galaktyce jest parzysta albo to zdanie jest fałszywe" - czy to zdanie jest prawdziwe?</i><br />
Fałszywe.<br />
<br />
<i>6. Długo myślałeś/łaś nad poprzednim pytaniem? Jeśli nie to uproszczona wersja : "Kłamię" - Kłamię?</i><br />
Zdecydowanie za długo. Przeczytałam je wczoraj i zastanawiałam się w wolnych chwilach. :D<br />
<br />
<i>7. Pierwsze skojarzenia ze słowami ołów, oko, trzy.</i><br />
<i>ołów </i>- ołówek :D<br />
<i>oko -</i> łza<br />
<i>trzy -</i> Harry - Ron - Hermiona ^^<br />
<br />
<i>8. Boisz się śmieci? Naprawdę?!</i><br />
Śmieci są złe. Bardzo złe.<br />
<br />
<i>9. Tytuł piosenki, która najlepiej oddaje Twój charakter.</i><br />
Hurt - "Załoga G".<br />
<br />
<i>10. Tytuł książki, która najlepiej oddaje nastrój Twojego życia.</i><br />
"Delirium".<br />
<br />
<i>11. Tytuł wiersza, przy którym płakałeś/łaś. Nie wzruszasz się przy poezji?! Przepadnij człowieku z sercem z kamienia! Ale zachowaj choć pozory i wpisz swój ulubiony wiersz.</i><br />
"Protest" Haliny Poświatowskiej.<br />
<br /></div>
Biała Różahttp://www.blogger.com/profile/17238410726822227661noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5034506991651955681.post-29424369868044445082013-04-28T12:35:00.000+02:002013-11-01T14:45:02.648+01:00Rozdział 2<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
- Uważam, że przydałaby ci się pomoc specjalisty. Po tym wszystkim, co przeszłaś... Więc może jednak? - pyta po raz kolejny kobieta.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Przewracam oczami. Ile razy można zadawać to samo pytanie? Może i przydałaby mi się pomoc, ale nie jestem słaba, wiem że sobie poradzę. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
- Nie, dziękuję. Do widzenia - przerywam rozmowę.<br />
<a name='more'></a><br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Zaskakuje mnie to, że mój głos brzmi normalnie. Zazwyczaj po tak długim płaczu mam chrypę, a on wciąż się załamuje. To dobrze, że tym razem jest inaczej. To dobrze, że ta kobieta nie zdecydowała się osobiście przyjść do mojego domu. Pewnie od razu zadzwoniłaby do jakiegoś psychologa i nie byłoby w tym nic dziwnego. Nie wyglądam dobrze. Moje czarne włosy już od paru dni nie widziały szczotki, a podpuchnięte oczy od razu zdradzają prawdę o płaczu i nieprzespanych nocach.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Oby dziś udało mi się zasnąć. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Zadręczanie się wspomnieniami z tamtego wieczoru mi nie pomoże. Nie mogę zrobić nic, by zmienić prawdę. Nie mogę. Pewnie nigdy nie znikną z mojej głowy. Obrazy. Przerażające liczby. Jedenaście martwych, dwóch żywych.<br />
'Zawsze możesz na nas liczyć. Przyjedź, gdy tylko będziesz czegoś potrzebowała' - przypominam sobie słowa państwa Montais. A czy właśnie teraz nie potrzebuję pomocy? Że też wcześniej o tym nie pomyślałam.<br />
Pośpiesznie opłukuję twarz i rozczesuję włosy. Nie marnuję czasu - spędzam te parę minut wypowiadając w myślach tekst, który nauczyć się miałam na pierwszą próbę nowego spektaklu teatralnego. Nie byłam już na paru spotkaniach i nie odbierałam telefonów. Pewnie Mike mnie zabije. A Grace mu, rzecz jasna, pomoże. Tak cieszą się z każdego, choćby najmniejszego, sukcesu! Grzechem byłoby im tę radość odebrać. Uśmiecham się złośliwie i wyciągam z kieszeni komórkę.<br />
" "Czy to krwawe słońce jest przepowiednią<br />
zagłady, która nas czeka?<br />
Każda krew przelana to ogromna strata'' - Mike, możesz wyjaśnić mi, co to ma znaczyć? Naprawdę pozwolili to wystawić, czy może nasza kochana mała wariatka ich do tego zmusiła? :)" - wysyłam wiadomość.<br />
Nie muszę długo czekać na odpowiedź.<br />
"Boże, Leila, zabiję cię! Jak mogłaś się tak długo nie odzywać?"<br />
<i>Mogliście tu przyjechać</i>, przebiega mi przez myśl. <i>Mogliście tu być.</i><br />
Nie odpisuję. Nie będę robić im wyrzutów - tym bardziej, że nie mam o co. Nie mogę wymagać od nich cudów. To tylko ludzie.<br />
Przywołuję kolejny fałszywy uśmiech i wsiadam do samochodu. <i>Ludzie giną, umierają - to codzienność. Ale przecież trzeba iść dalej i robić swoje, prawda?</i><br />
Droga mija mi szybko, choć wybrałam dłuższą trasę, nie chcąc przejeżdżać po raz kolejny przez to okropne miasteczko. Wkrótce zatrzymuję się przed sporym, ładnym domem. Byłam tu już wiele razy, ale nigdy jeszcze nie rozglądałam się w okolicy. Wolałam przesiadywać w małym pokoiku na górze, gdzie urządzona jest sypialnia. Specjalnie dla mnie.<br />
W zasadzie słabo pamiętam chwile spędzone w tym budynku, mimo iż byłam tu zaledwie dwa tygodnie temu. Ale co tu pamiętać? Białe, czyste ściany, ciężkie, drewniane meble, wielkie obrazy - takie, jak w setkach innych mieszkań? Takich rzeczy nie warto zatrzymywać w pamięci.<br />
Otwieram drzwi, jak zwykle niezamknięte. Zawsze stały otworem dla każdego. Na nic rozmowy o bezpieczeństwie - Montaisowie zdawali się nie znać kluczy i zamków. Zwyczaj, którego nie można się pozbyć.<br />
W przedpokoju nie zastaję nikogo. Nie dziwi mnie to jednak - ulubionym pokojem małżeństwa jest salon, więc pewnie tam teraz przebywają.<br />
I rzeczywiście - tam też siedzą, na czerwonych fotelach. Słowa powitania zamierają mi na ustach.<br />
Nie.<br />
Odcięte kończyny. Pocięte dłonie. Martwe ciała.<br />
- Nie, nie, nie! - powtarzam te słowa jak mantrę. Układają się w nową, wcześniej nieznaną modlitwę. Upadam na kolana i doczołguję się do foteli. Głos zachrypł mi od powtarzania tych samych wyrazów. Nieważne. To nie ma znaczenia. <br />
Są martwi. Ja jestem martwa.<br />
To nie ma sensu. To tylko chory sen. Łkam bezgłośnie.<br />
<i> To głupie. Oni żyją. </i>Śmiali się, gdy wraz z Lily plotłyśmy warkoczyki, płakali wraz ze mną przy jej grobie. Byli, są i będą. Zawsze, stale. Do końca.<br />
Nagle zauważam małą kartkę papieru, zgiętą na pół. Wygląda jak jeden z liścików, które dzieci wysyłają do kolegów w szkole. Podnoszę ją i zaczynam czytać. Starannie wykaligrafowane litery dopiero po chwili nabierają odpowiednich kształtów, wcześniej otoczone dziwną poświatą, pochodzącą pewnie od mojego zamglonego spojrzenia.<br />
<br />
"Witaj Leilo,<br />
ostatnim razem chyba zapomniałem się przywitać, więc robię to teraz. Podoba Ci się moja niespodzianka? Raczej tak, bo - jak widzisz - bardzo się starałem. Do zobaczenia następnym razem."<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Władca śmierci. </i>Papier delikatnie ląduje na tafli ciemnej krwi. <br />
<i>Koniec. </i>Rozmoknięte kawałki zaczynają tonąć.<br />
<i>Krzyk. Kogo? </i>Mój? Nie, ten wrzask brzmi nieludzko. Czy wciąż jestem człowiekiem?<br />
<i>Nawet po największym bólu następuje ukojenie? </i>Nie, nie, nie!<br />
<i>Kłamstwa. Nic nieznaczące słowa. </i>Po co wierzyć w lepsze, nieistniejące jutro?<br />
<i>Nicość. Pustka. </i>Umieram?<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Rozdział 3 - 939 słów</i></b><br />
<br />
Ten oto rozdział dedykuję pewnej ciekawej osobie i świetnej blogerce. Tak, Kyra, to dla Ciebie. Dziękuję Ci za niezwykle motywujące komentarze i za to, że nie zmuszasz mnie do zbyt długiego oczekiwania na kolejne części Twojego opowiadania.Wszystkich zapraszam do kliknięcia <a href="http://podswiat.blogspot.com/">tutaj</a>, bo naprawdę warto zapoznać się z "Podświatem". :)<br />
<br />
Tak wiem - akapity żyją i rozbiegają się na wszystkie cztery strony świata. Przepraszam, mam nadzieję, że w następnym rozdziale uda mi się to jakoś ogarnąć.<br />
Wszystko niewyjaśnione wyjaśni się w następnych rozdziałach. :D I jeszcze pytanie do Was - warto było czekać na trójkę? Nie jestem z niej zbyt zadowolona, ale rzadko podoba mi się jakiś własny twór. Wydaje mi się, że ten list... Tak jakby powiało kiczem. O, końcówka mi się chociaż podoba. A początek jest... Przepraszam, już więcej nie będę rozpisywać się pod rozdziałem.</div>
</div>
Biała Różahttp://www.blogger.com/profile/17238410726822227661noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-5034506991651955681.post-62410825545677604192013-04-12T20:15:00.001+02:002013-11-01T14:44:56.196+01:00Rozdział 1, cz.2<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Pochylona wciąż wpatruję się w martwe dziecko. Teraz, gdy udało mi się uspokoić dostrzegam więcej szczegółów:rude włosy, gęste rzęsy, zaciśniętą piąstkę. Zauważam, że wystaje z niej nóżka małego misia. Jestem niebezpiecznie bliska rozpłakaniu się. Nigdy nie widziałam czegoś takiego. Unikałam nawet filmów, w których były jakiekolwiek sceny bitew czy strzelanin.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie boję się. Nie mogę się bać. Nigdy niczego się nie bałam, czemu więc teraz ma być inaczej? Jest wiele możliwości, powodów, wytłumaczeń... Nie mogę obstawiać zawsze najgorszego scenariusza.<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zostawiam za sobą straszny obraz i ruszam w kierunku głosów. Przy okazji rozglądam się w okolicy. Nie kojarzę tego miasteczka. Stare gmachy i kamienice nie wyglądają przyjaźnie. Rzeźbione, marmurowe lwy uważnie się mi przypatrują. Przechodzi mnie dreszcz.. Ich spojrzenia przeszywają mnie na wskroś, czuję się nieswojo. Świetnie, obawiam się nawet starych rzeźb. Ja również się im przypatruję. Na co liczę? Że zmieszane odwrócą wzrok?</div>
<div style="text-align: justify;">
Dopiero kolejny krzyk przypomina mi, co mam zrobić, choć właściwie nie zapomniałam o tym, chyba tylko udawałam. Chciałam zapomnieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze nigdy nie byłam tak przerażona. Boże, pewnie czai się tam jakiś gwałciciel. Albo morderca. A może coś jeszcze gorszego?</div>
<div style="text-align: justify;">
Wychodzę na miejsce wydarzeń i szybko biegnę z powrotem, gdy słyszę huk strzałów. Za późno. Czuję przeszywający ból. Wciągam ze świstem powietrze i próbuję się nie rozpłakać. Nie spoglądam na moją nogę, wolę nie widzieć tego, co się z nią stało.</div>
<div style="text-align: justify;">
Oddycham głęboko. Próbuję przypomnieć sobie, co powinnam zrobić w takim przypadku. Na próżno, mam pustkę w głowie. Potrafię myśleć tylko o jednym.</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy słyszę uderzenia stóp o asfalt, stóp, które powoli się do mnie zbliżają, podrywam się z miejsca. Jęczę cicho. Jeszcze nigdy nie doświadczyłam bólu takiego rodzaju, po raz pierwszy jestem postrzelona. To dziwne uczucie, jednak w swoim życiu doświadczyłam już gorszych. Nic mi nie będzie. Jeśli oczywiście osoba, która mi to zrobiła, nie przyjdzie tu znów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Obok mnie ktoś przebiega. Przylegam plecami do chłodnej powierzchni metalu. Odliczam powoli sekundy. Ciekawe, po co? Chcę później wiedzieć, ile czasu pozostawało mi w tym momencie do śmierci? Jeśli później coś jest.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zamykam oczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Raz. Dwa. Trzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nagle słyszę dziwny dźwięk, jakby coś upadło i potoczyło się dalej. Po chwili dostrzegam jego źródło. Pod ciężarówką leży zwykły pistolet. Przez chwilę rozmyślam, jak go spod niej wyciągnąć. Przynajmniej będę miała czym się obronić, a chyba nietrudno się nim posługiwać. Moja wiedza o jakiejkolwiek broni jest bardzo mała. Szkoda, że nigdy się tym nie interesowałam. Postanawiam jednak zrobić coś innego.</div>
<div style="text-align: justify;">
Znów wychodzę na miejsce, z którego dobiegały głosy. Teraz nie słychać tu nic. Cisza.</div>
<div style="text-align: justify;">
Raz. Dwa. Trzy. Cztery. Pięć.</div>
<div style="text-align: justify;">
Więcej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele martwych ciał.</div>
<div style="text-align: justify;">
Śmierć.</div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz wypędzam cały strach, który zebrał się we mnie podczas tego dnia. Do niczego mi się nie przyda, wywoła tylko kłopoty, których więcej z całą pewnością nie potrzebuję.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zewsząd otacza mnie cisza, słychać tylko mój cichy oddech. Tylko mój.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ciemne stróżki spływają po nierównym podłożu, tworząc różnorakie kształty. Kwiat. Już dawno nie widziałam tak pięknej rośliny. Nietypowy widok.</div>
<div style="text-align: justify;">
Podskakuję, gdy słyszę czyjeś kroki. To koniec. Koniec.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Cholera, znowu - szepcze ktoś.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Co tu się stało? - mówi, tym razem głośniej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Odwracam się. Moim oczom ukazuje się wysoki chłopak, zresztą przy moich marnych stu sześćdziesięciu centymetrach każdy taki mi się wydaje. Wygląda na mniej więcej dwadzieścia lat. Ma czarne, splątane włosy i oczy tego samego koloru. Wygięte w łuk brwi pokazują, że najwyraźniej jest zdziwiony. Skąd więc jego słowa?</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wygląda groźnie. 'Nie przypominasz sobie? Czarne oczy mają też demony...' - piszczy cichutki głosik w mojej głowie. Może w innej sytuacji zaśmiałabym się, ale teraz własne słabe przerażenie wcale mnie nie bawi.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie wiem - szepczę drżącym głosem. Szybko jednak nadaję mu normalny ton.</div>
<div style="text-align: justify;">
- A widziałaś może, gdzie ja... byłem? - pyta, a ja nawet nie muszę dłużej wsłuchiwać się w jego głos, by wyczuć w nim nadzieję.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ten wariat coś ci zrobił i... i chyba straciłeś przytomność - Kłamstwa wydobywają się ze mnie błyskawicznie, nie mam żadnej kontroli nad wypowiadanymi przez siebie słowami.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, co się z nim działo.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Faktycznie, chyba tak było - mówi z wyraźną ulgą. - Nie pamiętam wcale, co się dziś wydarzyło.</div>
<div style="text-align: justify;">
W oddali słychać już odgłosy policyjnych syren. Najwyraźniej wreszcie kogoś zaalarmowały wydarzenia na placu. Szkoda, że stało się to tak późno.</div>
<div style="text-align: justify;">
Biorę głęboki oddech i uśmiecham się. Twarz jednej osoby z nielicznej grupki przetrwałych, rozjaśnia uśmiech, gdy patrzy na poległych. Z pewnością nie wygląda to normalnie. Nieważne. Przerażający śmiech zagłusza wszystkie inne dźwięki. Niesie się echem po opustoszałych ulicach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Żyję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na powyższy rozdział musieliście już dłużej poczekać, mam nadzieję, że było warto. Niestety trójka pojawi się dopiero za około tydzień (?).</div>
<div style="text-align: justify;">
Ogromnie dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie wielką motywacją do dalszego tworzenia. :3</div>
</div>
Biała Różahttp://www.blogger.com/profile/17238410726822227661noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-5034506991651955681.post-77828219351924839132013-04-08T19:15:00.000+02:002013-11-01T14:44:48.617+01:00Rozdział 1, cz.1<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
- Naprawdę, to żaden problem.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
- Dziękuję, ale już pojadę - odpowiadam rodzicom Lily. Nie chcę zostać dłużej w tym domu, pewnie znów będą płakać. Jak w każdą rocznicę. Czego mam oczekiwać? Że to wszystko z biegiem czasu przestanie ich obchodzić? To byłoby okropne. Wiem, że nigdy tego nie zrobią. Ja też.<br />
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Żegnam się z nimi i wsiadam do samochodu. Przynajmniej mogę dać im chwilę spokoju. To mało, ale z pewnością jest im potrzebna. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Czasem zastanawiam się, jakby wyglądałoby teraz moje życie, gdybym nigdy nie poznała Lily. Pewnie byłabym pusta, przyjaciółka otworzyła mi oczy. Przy niej zmieniłam swój sposób myślenia, stałam się lepszym człowiekiem. Nikt nie wie, że piszę do niej listy. Wyśmialiby mnie. Dzisiaj też to zrobiłam. Rozgrzebałam palcami ziemię i włożyłam tam kopertę. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Gdy to robię czuję się tak, jakbym z nią rozmawiała. Oczywiście nigdy nie odpowiada, ale zawsze moje listy znikają. Może to szaleństwo, ale wierzę, że to ona je zabiera. I że chociaż nie może na nie odpowiedzieć, pomaga mi.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Lily mieszkała blisko mnie, ale po jej śmierci państwo Montais przeprowadzili się, na szczęście niedaleko. Za dwie godziny powinnam być w domu.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Nie potrafię skupić się na drodze. Przed oczami wciąż pojawia się mi twarz Lily. Można by pomyśleć, że w ciągu trzech lat obraz tej dziewczyny zatrze się w mojej pamięci. Nie mam żadnego jej zdjęcia, ale chyba właśnie dzięki temu tak dobrze ją pamiętam. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Była starsza ode mnie. Szalona. Fioletowe włosy miały dziwny, wyjątkowy odcień, którego wcześniej nie widziałam. Nigdy nie mogłabym powiedzieć, że traktuję ją jak siostrę. Była dla mnie kimś jeszcze ważniejszym. Nie - ona jest dla mnie kimś jeszcze ważniejszym.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Lily nie miała wiele czasu, by poznać życie, ale każdą minutę wykorzystała najlepiej, jak potrafiła. Nie przejmowała się swoją chorobą, zdawało się, że nawet jej nie odczuwa, choć z pewnością czuła ból. Nie przyznawała się jednak do tego. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Czemu musiała go poznać? Może gdyby nie on, jeszcze by żyła? Wciągnął ją w to wszystko - narkotyki, alkohol, inny świat. Zakazali jej się z nim spotykać. Chyba to właśnie powoli ją zabijało.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Byłyśmy całkowicie inne od siebie. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Moje życie jest... ciekawe, chyba aż za bardzo. W nocy, piętnastego sierpnia, czternaście lat temu, znaleziono mnie pod drzwiami sierocińca. Przyjęli ten dzień, jako datę moich urodzin. Wyglądałam okropnie - czarnowłosa, na oko pięciolatka, w pobrudzonych szmatach. 'Wyglądałaś jak śmierć' - przypominam sobie słowa pracowników, którzy wykazali się niesamowitą kreatywnością przy wyborze mojego imienia - Leila, czarnowłosa piękność.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Dwa lata później zaopiekowała się mną rodzina Lacey'ów. Nie miałam powodów, by narzekać. Przynajmniej tak wszyscy twierdzili. Co z tego, że nie wiedziałam, kim jestem? Nie mam o tym pojęcia do tej pory.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Moje myśli znów kręcą się wokół Lily. 'Nie pozwól, by to cię zmieniło' - powiedziała. 'Co?' - spytałam wtedy przez łzy. Nie odpowiedziała. Co miało mnie zmienić? Życie? Jej śmierć? Niepotrzebnie to mówiła. To wszystko i tak się stało, niezależnie od jej słów.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Po godzinie jazdy mój samochód zatrzymuje się na zatłoczonej ulicy. O dziwo, nie tylko on stoi w miejscu, wszystkie auta również. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
- No, zapal! - błagam. Stary grat mnie nie słucha. Świetnie. Postanawiam, że zobaczę, co się stało innym kierowcom, spróbuję znów odpalić samochód, a jeśli mi się nie uda, poszukam w tym mieście noclegu. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Wysiadam i zatrzaskuję drzwiczki. Przynajmniej mam wreszcie jakiś powód, by kupić nowy samochód. To dobrze, że mogę jeszcze zauważać jakieś plusy tej sytuacji. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Obok pobliskiej ciężarówki leży jakaś słabo widoczna postać. Jest ciemno jak diabli, nie mogę nawet określić, czy to mężczyzna czy kobieta.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Podchodzę do nieruchomej osoby i pochylam się nad nią. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
- Słyszysz mnie? - pytam.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Teraz zauważam, że to dziecko, leżące na brzuchu. Nie odpowiada. Z łatwością je podnoszę i kładę na plecach. Dopiero teraz widzę wielką, ciemną plamę na wątłym ciele. Czyżby...? Później moje przeczucia się potwierdzają.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie żyje. Patrzę na nie przerażona. Nie spodziewałam się, że zobaczę dziś coś takiego.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Nagle słyszę krzyki i błagania, dobiegające z niedaleka.</div>
</div>
Biała Różahttp://www.blogger.com/profile/17238410726822227661noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5034506991651955681.post-10948572595370824642013-04-06T20:45:00.000+02:002013-04-22T19:29:09.419+02:00Prolog<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
Lily,</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
w Twoim życiu nic się nie udaje, w jednej chwili tracisz wszystko - szczęście, nadzieję i prześladuje Cię jeden obraz - mężczyzny, którego kochasz, a z którym nie możesz być. Znasz to uczucie? Głupie pytanie, oczywiście, że tak. Nigdy nie myślałam, że mi też się to przytrafi. Jest... inaczej, ale jednak jesteśmy podobne. Trochę.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Czasem zastanawiam się, czy aby pisanie listów do Ciebie nie jest głupotą. Wiem, że nie żyjesz, ale wciąż ciężko mi się z tym pogodzić. Wydaje mi się, że to nie może być prawda. Mówiłaś, że będziemy razem zawsze, pamiętasz? Złożyłaś przysięgę, gdy byliśmy jeszcze dziećmi. A przysięgi się nie łamie, prawda? </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Wciąż liczę, że mi pomożesz, mam nadzieję, że możesz to zrobić. Tak, na pewno możesz. Wciąż trzymam tę kartkę, gdy na nią patrzę przypominam sobie, jakie kiedyś to wszystko było proste.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Możemy wszystko.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Powoli tracę w to wiarę. Jest bardzo źle, chyba to wiesz, mówiłam, że zawsze będę w to wierzyć. I była to prawda, przynajmniej do teraz. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze. Głupia byłam, przecież to tylko jedno słowa. A co może zmienić jedno słowo? No właśnie, nic. Trzeba mieć nadzieję. Niestety już ją straciłam.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Brakuje mi Ciebie. Chciałabym, żebyś tu była, z drugiej strony jednak zazdroszczę Ci, że nie musisz dłużej męczyć się, żyjąc. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Chyba niedługo się zobaczymy.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: right;">
<div style="text-align: right;">
Tęsknię,</div>
</div>
<div style="text-align: right;">
<div style="text-align: right;">
Leila</div>
</div>
Biała Różahttp://www.blogger.com/profile/17238410726822227661noreply@blogger.com10